niedziela, 21 maja 2017

Krótkie dzieje kapliczki z Humina

21 maj to pierwsza nasza dalsza eskapada. Trasa - Orłów, Gradów, Kurdwanów, Kościelna Góra, Guzów, Miedniewicka Wola i Humin. Zacznę od końca i wcale nie od najciekawszych może zdjęć, ale od czegoś najbardziej ulotnego - kolejnego fragmentu historii mówionej. 
Otóż w Huminie, kiedy sfotografowałem jedną z kapliczek, wywiązała się bardzo miła rozmowa z dwoma paniami, jak się okazało mamą i córką o jej historii. Oto co się dowiedziałem:

O postawienie kapliczki na swej posesji poprosiła męża Waleria Winnicka (babcia młodszej z pań), przenosząc jednocześnie do niej obrazek zawieszony na drzewie po przeciwnej stronie drogi. Było to w roku 1951, a obrazek - być może w jakiejś kapliczce nadrzewnej zawieszono jeszcze podczas Pierwszej Wojny Światowej. 
Okolica Humina, to teren natężonych walk 1915 roku, w okolicy znajduje się mnóstwo cmentarzy z tego okresu.  Niedaleko posesji znajduje się również pewien relikt, który także ma sięgać swoją historią tamtych czasów, mianowicie kasztan, niezbyt okazały ale to ze względu, że był regularnie przycinany, żeby nie rozrósł się nadmiernie i nie zagroził pobliskiemu budynkowi. Ma rozwidlony pień, rozszczepiony rzekomo przez pocisk artyleryjski.

Poniżej kapliczka, kiedyś była na niej data, ale że trzeba było ją kilka lat temu odnowić, otynkowaną ją i zniknęła pod warstwą zaprawy.


A oto również wspomniany kasztan.