Rowerkiem do Rybna jedzie się z Sochaczewa niecałą godzinę, to 10 kilometrów od Sochaczewa. Najlepiej wybrać trasę przez spokojny Lubiejew.
Rybno
jest miejscowością starą, pierwsze wzmianki znajdują się w dokumentach
kościelnych datowanych na rok 1368, a znaleziska archeologiczne świadczą
o obecności osadnictwa jeszcze wcześniej. Rybno było siedliskiem rodu
Rybińskich, a jeden z przedstawicieli rodu Gotard Rybenio gente Radvanio
(Gotard z Rybna herbu Radwan), kasztelan sochaczewski zapisał się na
kartach kroniki Długosza jako truciciel książąt Mazowieckich, Ziemowita
VI i Wacława II, podobno dlatego, że chcieli mu włości w Rybnie odebrać,
choć historycy powątpiewają w taką wersję wydarzeń. Około roku 1672
Rybno przechodzi w ręce Zabłockich. Okoliczne wsie noszą nazwy
pochodzące od imion kolejnych jej potomków, są Cypriany, Matyldów,
Jasieniec, Karolków… Kojarzycie powiedzenie „wyszedł jak Zabłocki na
mydle”? To tej familii członek, Cyprian (1792-1868) zrobił ten genialny
biznes. Pan Cyprian planował przekręt, bo nie chciał płacić Prusakom cła
za przewóz towaru. Postanowił przeciągnąć mydło pod wodą za barkami,
płynąc Bzurą, następnie Wisłą aż do Gdańska. W Gdańsku okazało się, że
skrzynie nabrały wody i interes się wymydlił… Znalazłem na cmentarzu
grobowiec rodzinny Zabłockich, gdzie leżą pochowani członkowie tego
rodu, razem z pechowym biznesmenem. Nie wiadomo gdzie na terenie Rybna
znajdowała się mydlarnia, ale na cmentarzu znajduje się obok studni
stalowa kadź, która uznawana jest za pozostałość jej wyposażenia. Ale
zanim dotarliśmy na cmentarz, przebijając się przez stragany z tandetą,
obejrzeliśmy zza muru pałac Zabłockich i starą XIX wieczną plebanię
wybudowaną w jego pobliżu, w której teraz rezydują zakonnice Wspólnoty
Sióstr Służebnic Bożego Miłosierdzia. Co do pałacyku to nie wiadomo
dokładnie, jak stare jest to co dziś w jego miejscu stoi. Teoretycznie
wybudowano go na początku XIX wieku, podobnie jak kościół. Wtedy
nastąpił rozkwit Rybna, w momencie kiedy sprowadzili się tu Zabłoccy.
Przetrwał z pewnością wojnę, w jego piwnicach kryli się ludzie
poszukiwani przez Niemców. Zdewastowały go hordy kacapów,
„wyzwalających” Polskę. W latach 60 odbudowuje go Państwowe Muzeum
Archeologiczne i tworzy w nim po Ośrodek pracy twórczej
dla archeologów i magazyny.
Stara Plebania obecnie służy zakonnicom |
Figura Chrystusa przed wejściem. |
Na cmentarzu kolejne pamiątki wojennej
tragedii. Groby 1583 żołnierzy uczestniczących w bitwie nad Bzurą.
Postawiony przy wejściu pomnik świadczy o bestialstwie Wehrmachtu. Otóż w
położonym niedaleko Jasieńcu, znajdował się zaimprowizowany w stodole
szpital polowy, oznaczony flagami Czerwonego Krzyża. Niemieckie czołgi w
liczbie 16 wpierw podpaliły stodołę, a następnie stratowały ją wraz z
rannymi i personelem. Oryginalnym pomnikiem jest dzwon, postawiony na
cmentarzu, ku czci żołnierzy poległych podczas II wojny.
Grobowiec rodzinny Zabłockich
Na głównej drodze obywa się odpust, więc wzdłuż kolorowo od straganów. Skręcając w ulicę Towarową, zobaczymy zabudowania gospodarcze wchodzące niegdyś w skład zespołu pałacowego, a teraz niszczejące na terenie byłego GS-u. Stoi jeszcze stary spichlerz, po stojącej obok oborze, czy też stajni została tylko jedna ściana, pełniąca rolę muru.
Kościół zbudowany w stylu klasycystycznym
powstał w latach 1806 -1817. Podobno modlił się w nim Napoleon w drodze
na Moskwę, gdy jego wojska przechodziły przez Rybno. Cóż, zbrakło mu
chyba żarliwości w modłach. Kościół jest piękny wewnątrz i ugościł mnie
unikalną aurą. Naprawdę można się w nim pomodlić i mieć wrażenie, że Bóg
słucha, a mówi to osoba, która nie jest szczególnie uduchowiona.
Niektóre malowidła i rzeźby pochodzą z XVII i XVIII wieku, a na uwagę
zasługuje też barokowa ambona, starsza niż kościół również z początku
XVIII, przeniesiona z Warszawy ze zlikwidowanego kościoła św Benona, a
zakupiona dla Rybna. W ściany wmurowane są liczne epitafia rodziny
Zabłockich i okolicznej szlachty, fundatorów remontów, oraz zasłużonych
proboszczów rezydujących w parafii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Trzy grosze