wtorek, 3 marca 2015

Dzień Żołnierzy Wyklętych

WILKI

Ponieważ żyli prawem wilka
historia o nich głucho milczy
pozostał po nich w kopnym śniegu
żółtawy mocz i ten ślad wilczy

szybciej niż w plecy strzał zdradziecki
trafiła serce mściwa rozpacz
pili samogon jedli nędzę
tak się starali losom sprostać

już nie zostanie agronomem
,,Ciemny" a ,,Świt" - księgowym
"Marusia" - matką ,,Grom" - poetą
posiwia śnieg ich młode głowy

nie opłakała ich Elektra
nie pogrzebała Antygona
i będą tak przez całą wieczność
w głębokim śniegu wiecznie konać

przegrali dom swój w białym borze
kędy zawiewa sypki śnieg
nie nam żałować - gryzipiórkom -
i gładzić ich zmierzwioną sierść

Ponieważ żyli prawem wilka
Historia o nich głucho milczy
Pozostał po nich w kopnym śniegu
Ich gniew, ich rozpacz i ślad ich wilczy.

ZBIGNIEW HERBERT





Wczoraj był obchodzony dzień pamięci o Żołnierza Wyklętych. Ich dzieje to jeden z bardziej tragicznych epizodów naszej historii, przez dziesięciolecia przemilczany i do dziś nieodkryty. Z tej okazji w lokalnym muzeum odbyła się prezentacja sylwetek żołnierzy przygotowana przez p. Jakuba Wojewodę. W sumie na naszych terenach nie było po wojnie reakcyjnego podziemia, ale część oficerów związanych z Bitwą nad Bzurą padła ofiarą represji stalinowskich siepaczy i o nich właśnie była mowa.
Prezentacja połączona była z wyświetleniem filmu o WIN, „Wolność i niezawisłość. Ostatnia nadzieja” w reżyserii Sławomira Górskiego.
Na zorganizowaną przez muzeum prelekcję poszedłem z rodziną, nawet z 6 letnim synem, który prawdopodobnie niewiele zrozumiał i zapamiętał z tego co się działo, na filmie już był znudzony i znużony - temat jest po prostu za poważny na jego wiek, ale chciał iść sam i dopytywał się co to za żołnierze, ci "wyklęci". Większym zainteresowaniem cieszył się ostatni punkt programu, prezentacja broni z okresu, dokonana przez dwóch szkoleniowców. Na tym zakończyliśmy udział w uroczystościach, dalej miała się odbyć msza w kościele a w dolnym kościele wystawiona sztuka poświęcona "Wyklętym".
Program niby brzmi ambitnie, ale organizacja sprawiała wrażenie na wpół improwizowanej. Przynajmniej ta część na której byłem. I chyba nie jest to problemem tylko naszego miasta.
Przez lata antykomunistyczna partyzantka była przedstawiana pejoratywnie, nawet dziś budzi kontrowersje. No tak, byli. Walczyli z systemem, który niewolił nas przez pół wieku. Zabijali... Co z nimi począć teraz? 

Plakat Włodzimierza Zakrzewskiego
Podejmuje się się jakieś próby zakorzenienia w pamięci Polaków historii tych ludzi, ale po tylu latach większość z nich odbiera je równie biernie co wojów walczących pod Grunwaldem. Żyje jeszcze może jakaś córka, syn, żona, człowieka, który zginął w jakiejś piwnicy od kuli w tył głowy i został zagrzebany byle jak i byle gdzie. Oni może pamiętają. A inni?

Tablice biograficzne przygotowane przez Jakuba Wojewodę.

Prezentacja broni. Przmawia Daniel Bogucki,
po lewej stronie stoi Arkadiusz Okurski.

Wejście do muzeum.
Niektórzy idą jeszcze na mszę.

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Trzy grosze