poniedziałek, 1 czerwca 2015

Trasa Rowerowa Wólka Smolana - Famułki Brochowskie

31-05-2015
Wyjeżdżamy kierując się na Plecewice i dalej przez Wólkę Smolaną w stronę Puszczy Kamipinoskiej. W Wólce Smolanej zatrzymaliśmy się przed remizą, zastanawiając się nad dalszą drogą. Tych dróg, dróżek jest tyle, że nie wiadomo która bardziej kusząca.
Wólka Smolana - ta może dla niektórych śmieszna nazwa wsi wiele mówi o jej genezie. Osiedlili się tu mianowicie smolarze, a nazwa taka jak Wola, czy Wólka oznacza, ze ich osada na czas potrzebny na jej założenie zwolniona była z danin.
 Smolarze natomiast wyrabiali smołę... Niby proste, prawda? Gdy jednak przyjrzeć się temu bliżej, zawód okazuje się dość skomplikowany. Smolarze mieli swoje specjalności, jeśli chodzi o wyrób określonego rodzaju smoły drzewnej (lub węgla) - byli maziarze, dziegciarze, potasznicy, węglarze, a u każdego inny rodzaj otrzymywanego z wypalania drzewa produktu.
 Stojąc wysłuchaliśmy śpiewu spod miejscowej kapliczki, gdzie zebrała się grupka kobiet na nabożeństwo majowe. Jeżdżąc po okolicy ze smutkiem stwierdzam, że zwyczaj ten coraz częściej jest kultywowany tylko przez starsze pokolenie. Czy będzie podtrzymywany, kiedy ono odejdzie?

Nabożeństwo majowe przed kapliczką w Wólce Smolanej.


Remiza strażacka.
Jak widać z długoletnią tradycją.

Do tej kapliczki jeszcze wrócimy, następna nawiedzona przez nas miejscowość to Famułki Brochowskie. Wsi o nazwie Famułki jest w okolicy kilka, są to oczywiście dawne, puszczańskie osady budnicze. Skąd pochodzi jednak nazwa Famułki? Z dawnej gwary Łódzkiej, lub poznańskiej, ten wyraz tłumaczy się jako famuła - rodzina, famułka dom wielorodzinny (śląski familok). Raczej nie chodzi o tego typu domy w puszczy, więc może raczej o przynależność dóbr, a zarazem mieszkających w nich rodzin w dawnych czasach? Famułki Brochowskie należałyby do rodu Brochowskich, a pobliskie Famułki Królewskie byłyby dobrami koronnymi.
Zaciekawiony tematem byłem na tyle, że zwróciłem się do Kronikarza Brochowskiego, Pani Marty, z zapytaniem o etymologię nazwy miejscowości. Otrzymałem odpowiedź, która mnie zaskoczyła, okazuje się, że może chodzić o pradawny deser, z chleba i owoców, przysmak ubogich. Był popularny w XVIII w. czyli wtedy kiedy pojawiła się w księgach metrykalnych nazwa wsi.
W Famułkach Brochowskich, stoi w objęciach starego dębu krzyż słusznych rozmiarów, datujący się na rok 1907. Przytwierdzono do niego odłamek płaskorzeźby, która sugerowałaby istnienie jakiejś starej kapliczki jeszcze przed nim. Sędziwe drewno rozeschło się z biegiem czasu, ale jeszcze daje się odczytać wyrytą na nim inskrypcję:

"Boże Wszechmogący, błogosław Polskiej Ziemi i zmiłuj się nad ludem w Tobie nadzieję pokładającym"

Człek idący drogą patrzył na Zbawiciela z dołu.

Ryngraf  i ułomek jakiejś starej figury.


Słońce prześwitywało z zachodu, zza ramion krzyża, co uniemożliwiało zrobienie dobrego zdjęcia o tej porze dnia. Spoglądając w górę, pomyślałem, że kiedyś Wszechmogący chyba chętniej błogosławił temu ludowi z Polskiej Ziemi i zmiłował się nad nim 13 lat później wybawiając z niewoli trzech orłów.

Tymczasem dalsza droga wiedzie przez Olszowieckie Błota do Miszor. Teren to równy jak stół, z którego sterczą pojedyncze nagie pnie wyschłych drzew.  Te Błota to carska nomenklatura, bo w polskim języku nie było takiego słowa, powszechnie używanym było "bagno", a nie rosyjskie "bołoto". Rosjanie porwali się na wysiłek osuszenia tych bagien w połowie XIX w i częściowo im się udało. Przekopali wtenczas kanały melioracyjne przez puszczę, aby umożliwić na tych terenach rolnictwo. Od tamtej zapewne pory osady puszczańskie zaczęły nabierać cech zabudowy stałej. W latach 40 prace melioracyjne przeprowadzali też Niemcy. Mijamy dwa takie kanały, w tym najbardziej znany - Łasicę. Na Łasicy woda niemal stoi, gęsto zarośnięta roślinnością. Rafał twierdzi, że to wymarzone siedlisko szczupaka.

Kanał Łasica




Kolejny krzyż pośrodku mokradeł.

Widok na bagna

Miszory to punkt zwrotny w naszej podróży. Tu trzeba wrócić, zbliżający się wieczór  W zasadzie tu rozpoczynamy powrót kierując się na Wilcze Tułowskie. Na rozstaju dróg stoi kolejny krzyż... Dalej cele kolejnych wycieczek w najbliższej przyszłości - Czapliniec i Famułki Królewskie. Mijamy Tułowice, Janów i zbaczamy na Sianno, by dotrzeć ponownie do Wólki Smolanej. Msza już się skończyła, ale zamieniamy kilka słów na temat kapliczki z Paniami napotkanymi przy remizie. Widnieją na niej dwie daty - budowy w 1949 i niedawnej restauracji w 2013, być może da się uzyskać zdjęcie jak wyglądała wcześniej...



W Plecewicach jedziemy jeszcze w promieniach zachodzącego słońca ulicą Smolną. Cała krasa wyrobiska przy żwirowni ukazuje się naszym oczom o tej właśnie wieczornej porze...

Widok na wyrobiska koło żwirowni w Plecewicach

Kapliczka przy ulicy Smolnej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Trzy grosze